Castlevania Harmony of Dissonance |
\ | Prolog |
Przed wielk± metalow± bram± sta³y dwie postacie. Z podziwem patrzy³y na ogromn± budowlê - piêkny zamek wznosz±cy siê dumnie na stromej górze. Brama zaskrzypia³a. Za ni± piê³y siê w górê stare schody. Wspinaczce ¶mia³ków przygl±da³ siê ciekawie czerwony jak krew ksiê¿yc...
Fifty years have passed since Simon Belmont vanquished the curse of Dracula. |
Minê³o piêædziesi±t lat od kiedy Simon Belmont pokona³ kl±twê Draculi. |
Fate has dictated that Juste Belmont, blood descendant of the Belmont Family, hunt for the relics of Dracula. |
Los chcia³, aby Juste Belmont, potomek rodu Belmont, poszukiwa³ relikwii Draculi. |
One day, Juste’s best friend, Maxim, who had set out on a training expedition two years earlier, returned unexpectedly… his body covered with wounds. |
Pewnego dnia, najlepszy przyjaciel Juste’ego, Maxim, który wyruszy³ na ekspedycjê maj±c± byæ form± treningu dwa lata wcze¶niej, powróci³ nieoczekiwanie... jego cia³o pokrywa³y rany. |
He informs Juste that Lydie, a childhood friend whom they both deeply care about, has been kidnapped. |
Poinformowa³ Juste’ego, ¿e Lydie, ich wspólna przyjació³ka z dzieciñstwa, o któr± obaj bardzo siê troszczyli, zosta³a porwana. |
Maxim has completely lost his memory of his time training away from home, and only has vague images of the kidnapping. |
Maxim ca³kiem straci³ pamiêæ odk±d trenowa³ z dala od domu i zachowa³ jedynie niejasne wspomnienia z porwania. |
Ignoring his bodily injuries, Maxim leads Juste to the place where he believes Lydie is being held captive. |
Ignoruj±c obra¿enia, Maxim zaprowadzi³ Juste’ego do miejsca gdzie, jak wierzy³, Lydie jest przetrzymywana. |
Passing through thick fog, the two men happen upon a castle undocumented on any map. Could this be the fabled Dracula’s castle? |
Przechodz±c przez gêst± mg³ê, dwóch mê¿czyzn natrafia na zamek niezaznaczony na ¿adnej mapie. Czy mo¿e byæ to legendarny zamek Draculi? |
Standing solemnly in the night, this forbidding castle welcomes its unexpected guests as the moonlight shines upon it… |
Stoj±c uroczy¶cie w¶ród nocy, ten zapomniany zamek wita swoich nieoczekiwanych go¶ci podczas gdy ¶wiat³o ksiê¿yca o¶wietla jego mury... |
¦mia³kowie dotarli w koñcu na szczyt schodów. Przed nimi pojawi³a siê olbrzymia ¿elazna brama. Nim zaczêli siê zastanawiaæ jak j± otworzyæ zawiasy zadrga³y i zatrzeszcza³y. Otwarta droga na dziedziniec zdawa³a siê zapraszaæ mê¿czyzn do ¶rodka. Po chwili wahania byli ju¿ w ¶rodku, a brama powoli zaczê³a siê zamykaæ...